Droga zamiast celu

1 listopada 2025

Czy potrafisz dostrzec sens w drodze, którą już przeszedłeś?

Dzień Wszystkich Świętych zawsze niesie w sobie ciszę, która mówi więcej niż słowa.
To moment, kiedy zatrzymuję się przy wspomnieniach i ludziach, którzy byli częścią mojej drogi.
Nie tylko tych, których już nie ma obok — ale też tych chwil, które ukształtowały mnie na nowo.

Od kilku lat ten dzień ma dla mnie szczególny wymiar.
Mój tata odszedł niedługo po Święcie Zmarłych, 11 listopada.
I choć minęły już cztery lata, wciąż czuję, że to doświadczenie uczy mnie pokory wobec życia — i wdzięczności za każdą chwilę, którą mogliśmy przeżyć razem.
Bo jego obecność nadal jest częścią mojej drogi, tylko w inny sposób.

Kiedy patrzę na płomień znicza, mam wrażenie, że widzę w nim nie tylko pamięć, ale i ciągłość.
To światło przypomina mi, że wszystko, co naprawdę ważne, nigdy nie znika.
Zmienia formę, przenosi się w gest, słowo, myśl — i zostaje w nas.

Zrozumiałem, że życie nie jest biegiem do celu.
Nie chodzi o to, by „zdążyć”, ale by iść — obecnie, świadomie, z sercem otwartym na drogę.
Bo to właśnie droga nas kształtuje, a nie sam jej koniec.

Dziś, w tej cichej refleksji, dziękuję wszystkim, którzy byli częścią mojej podróży.
Tym, którzy są — i tym, którzy odeszli, ale zostawili we mnie ślad, który prowadzi dalej.

„Cel przemija, ale droga trwa — w nas, w wspomnieniach, w tym, czego się nauczyliśmy po drodze.”

Dodaj komentarz