Czy potrafisz pozwolić odejść temu, co już dawno przestało Ci służyć?
Odpuszczanie bywa jednym z najtrudniejszych aktów odwagi.
Nie dlatego, że nie wiemy jak, ale dlatego, że zbyt często trzymamy się rzeczy, ludzi i historii, które już dawno przestały być częścią naszej drogi.
Boimy się, że jeśli puścimy, zostanie pustka.
A tymczasem to właśnie w tej pustce rodzi się przestrzeń na coś nowego.
Nie można wziąć głębokiego oddechu, jeśli wciąż trzymasz powietrze z wczoraj.
Podobnie nie można otworzyć się na przyszłość, jeśli ciągle żyje się tym, co minione.
Odpuszczanie to nie ucieczka. To akt zaufania – wobec siebie, wobec życia, wobec tego, że wszystko ma swój sens, nawet jeśli jeszcze go nie rozumiemy.
Czasem odpuszczamy relację, która nas wyczerpuje.
Czasem oczekiwania wobec siebie, które są zbyt ciężkie.
A czasem po prostu potrzebę kontrolowania wszystkiego.
Za każdym razem, gdy pozwalam sobie odpuścić, czuję, jak wraca lekkość i spokój, których wcześniej nie było.
Odpuszczanie nie sprawia, że coś tracę.
Odpuszczanie sprawia, że odzyskuję siebie.
„To, co puścisz z miłością, zawsze wróci w lepszej formie.”
