Czy naprawdę jesteś tu, gdzie jesteś – czy już biegniesz dalej?
Pośpiech stał się chorobą naszych czasów.
Biegniemy od rana do nocy, od zadania do zadania, od jednego „muszę” do kolejnego.
Wydaje nam się, że w ten sposób nadążymy za życiem. A tymczasem to właśnie w pośpiechu życie ucieka nam najbardziej.
Obecność to sztuka, która wymaga odwagi.
Bo trzeba się zatrzymać, spojrzeć na siebie, poczuć to, co naprawdę dzieje się w środku.
Nie zawsze jest to wygodne – ale tylko w obecności możemy doświadczyć pełni.
Kiedy jestem obecny, zwykły dzień staje się niezwykły.
Smak kawy przestaje być rutyną, a staje się rytuałem.
Rozmowa nie jest tylko wymianą słów, ale spotkaniem serc.
Spacer nie jest ucieczką od obowiązków, ale chwilą, w której naprawdę żyję.
Pośpiech zabiera głębię, obecność ją przywraca.
To nie znaczy, że życie staje się łatwiejsze – ale staje się prawdziwe.
A prawda, nawet jeśli czasem boli, daje nam siłę i spokój, którego nie znajdziemy w żadnym wyścigu.
Może właśnie w tym tkwi sekret: życie nie dzieje się w „kiedyś” ani w „jutro”.
Życie dzieje się teraz. I tylko w obecności możemy naprawdę je poczuć.
„Pośpiech zabiera smak życia. Obecność pozwala go odkryć na nowo.”
